OOO

Postanowiłem zacząć trenować, bo kumple mówią, że jestem chudy i słaby. Kupiłem bardzo duży pojemnik bardzo drogiej odżywki proteinowej, do spożywania między treningami. Nie miałem siły odkręcić wieczka.

Siedziałem w sypialni rodziców oglądając telewizję, kiedy usłyszałem, że rodzice niespodziewanie wracają do domu. Nie chcąc się narażać na wymówki, jako że nie lubią jak oglądam telewizję w dzień, schowałem się pod łóżko. Nie powinienem był. Nigdy w życiu

Podryw na toffifee… musiałam to uwiecznić, żebym nigdy nie zapomniała o puencie
Otóż stoję sobie w godzinach wczesnorannych na przystanku w mojej małej wiosce czekając na busik który porwie mnie w wielki świat. Widzę kontem oka, że biegnie w moją stronę pan M z całym naręczem słodyczy. Utrzymujemy kontakt wzrokowy- to znaczy się ja i toffifee które figlarnie wysuwa się w moją stronę. Pan M dobiega do mnie i rzuca wszystkie łakocie wprost w me ramiona, ze słodkim ( a jakże) uśmiechem.
-Ale za co to? (Włączam automatyczny uśmiech i staram się swojemu piskowi nadać powabny ba! figlarny ton.)
-Bo pani taka miła ( tu seria komplementów którą przez skromność pominę) i proszę sobie coś wybrać (!!!?)
W tym momencie życie straciło swój blask. Zza zakrętu wyłonił się bus i nie mogłam dorwać się do choćby jednego toffifee, rozważałam ucieczkę, ale chciałam oszczędzić pasażerom widoku szarpaniny o słodycze, więc wzięłam jednego michałka i baaardzo niepocieszona wsiadłam do busa.
Ten pan już nigdy ode mnie złotówki na piwo pod sklepem nie dostanie…NIGDY

Odpowiedz